Sztuka codziennego przetrwania: zaginione klucze

Sztuka codziennego przetrwania: zaginione klucze

Nie wyobrażamy sobie dziś życia bez smartfonów, ale prawdziwe problemy zaczynają się w momencie, gdy zgubimy klucze. Dostęp do domu czy samochodu jest przecież – nomen omen – kluczowy dla każdego. A taka cenna zguba może się stać „narzędziem pracy” przestępcy. Oto szczegółowy poradnik dla tych, którzy chcą uniknąć przykrych konsekwencji zagubienia kluczy.

Gdy nie czujemy w kieszeni znajomego kształtu breloka z zestawem kluczy, czujemy niepokój. Gdy go stracimy, najczęściej jesteśmy bezradni. Tak niewiele trzeba, by życie mocno się skomplikowało. Nagle zamki, które kupowaliśmy z myślą o naszym bezpieczeństwie, stają się przeszkodą nie do przebycia. A jeśli nie straciliśmy wszystkich kompletów i możemy się dostać do domu lub samochodu, zastanawiamy się, w czyje ręce trafił zagubiony pęk kluczy. I mamy tylko nadzieję, że nie jest to osoba, która byłaby zdolna do złamania prawa.

Misja 1: wezwanie ślusarza

Pierwszym zadaniem po utracie kluczy jest dostanie się do mieszkania lub auta. Nie brakuje odważnych, którzy chętnie zrobiliby to przeskakując z balkonu sąsiada, ale dużo rozsądniejsze wydaje się wezwanie ślusarza. To oczywiście wiąże się z kosztami i straconym czasem. Niekiedy także z długim poszukiwaniem fachowca, który jest akurat dostępny i chętny do pracy.

Dobrą praktyką - stosowaną przez tych szczególnie przewidujących - jest przygotowanie sobie listy kontaktów do fachowców od krytycznych instalacji i urządzeń: hydraulika, elektryka i ślusarza właśnie. Można zasięgnąć języka u znajomych lub zdać się na oceny internetowych społeczności. Pewno jest jedno – kontakt do niezawodnego fachowca to skarb tylko odrobinę mniej cenny niż klucze.

Misja 2: wyrobienie wtórników

Zgubienie jednego z kilku kompletów kluczy powinno skończyć się wymianą zamków, ale niektórzy ryzykują i dorabiają klucze do starego zamka. Cóż, ludzi żyjących na krawędzi nigdy nie brakuje. Jednak niezależnie od tego czy wymieniamy zamek czy dorabiamy tylko brakując komplet, musimy poświęcić trochę czasu na wizytę u odpowiedniego fachowca.

To niby nie jest wielki problem, ale traci się czas i trochę pieniędzy. Przy kilku kompletach niestandardowych kluczy może się z tego zrobić całkiem poważna kwota. Zwłaszcza jeśli zajdzie konieczność wymiany zamka i stacyjki, a będziemy chcieli postawić na nowoczesne i zaawansowane rozwiązania. Nie mówiąc już o tym, że powinny to być zamki maksymalnie bezpieczne. To wszystko kosztuje i to niemało.

Misja 3: odzyskanie zguby

Szukanie utraconych kluczy może przypominać tropienie igły w stogu siana. Jeśli w danym dniu odwiedziliśmy wiele miejsc lub wędrowaliśmy w plenerze, odzyskanie zguby będzie misją niemal niemożliwą.

W innych przypadkach może być łatwiej. Na pewno powinniśmy sobie przypomnieć, gdzie po raz ostatni mieliśmy klucze przy sobie i wrócić do tego miejsca, cofając się krok po kroku. Jednak i w takiej sytuacji możemy liczyć jedynie na szczęście.

Warto mu pomóc, umieszczając przy kluczach charakterystyczny brelok. Możemy o nim wspomnieć w ogłoszeniach. Innym sposobem jest przeszukiwanie forów i lokalnych grup internetowych, po wpisaniu nazwy czy koloru tego unikalnego elementu. Niewykluczone, że klucze ozdobione na przykład różowym smokiem z gumy wrócą do nas szybciej niż takie zwyczajne - podobne do tysięcy innych zestawów.

Misja 4: zabezpieczenie się na przyszłość

Gdy problem już się pojawi, działamy - nie zważając na koszty i stracony czas. Ale można postąpić odwrotnie – przygotować się na problem, by ten czas i pieniądze zaoszczędzić. W Santander Consumer Banku – banku od kredytów dostępne jest ubezpieczenie Mój Pakiet, które jest nieocenione przy rozwiązywaniu typowych problemów dnia codziennego. Jeden z wariantów ubezpieczenia dotyczy zaginionych kluczy. A teraz można go zawrzeć nawet na 2 lub 3 lata i dzięki temu zapłacić mniej!

Ubezpieczenie, jak dobrze widać powyżej, obejmuje interwencję ślusarza, zwrot kosztów wyrobienia wtórników i dostarczenie utraconych kluczy w razie ich odnalezienia. Trzeba przyznać, że tego rodzaju ubezpieczenie może być kluczowe. I choćbyśmy mieli najdłuższą listę fachowców i najbardziej wymyślny brelok świata, nie zapewnimy sobie takiego bezpieczeństwa, wygody i oszczędności, jakie zapewnia ubezpieczenie Mój Pakiet.

O pozostałych wariantach ubezpieczenia Mój Pakiet można przeczytać we wpisach:
 
Sztuka codziennego przetrwania: zgubione dokumenty
Sztuka codziennego przetrwania: zaginiony lub chory pupil